"OSZCZĘDZAJ WODĘ CIEPŁĄ I ZIMNĄ"


Jeszcze trwała zima.
Szara zima zła.
Ale my byliśmy na urlopie.

Styczniowym pobytem w Polsce przedłużyliśmy sobie lekko świąteczny, gwiazdkowy czas. Wprawdzie to nie do końca był urlop, bo polskie wakacje to zawsze mnóstwo odwiedzin. Kalendarz wydarzeń wypełniony po pachy - mimo, że niezbyt zostawia przestrzeni na leniuchowanie, to i tak tylko na to czekamy. Zazwyczaj przemierzamy podobną trasę: najpierw przystanek wśród lubuskich lasów, potem ukochany Wrocław i dalej nach Kalisz. A tam, z andrutami i wagonem Grześków w plecaku, takie czają się skarby.
Kempingowy domek w kolorze Muminka, na przykład.
I trochę szkoda, że opuszczony, ale widocznie goście byli zbyt uporczywi.





Komentarze